piątek, 15 marca 2013

EFSA prawdę ci powie

Jedna z czytelniczek kupując witaminę C, zauważyła na opakowaniu ostrzeżenie "ze względu na zawartość aspartamu nie stosować u chorych na fenyloketonurię" i zadała mi ciekawe pytanie: czy aspartam znajdziemy też w innych lekach?

Otóż to prawda, że aspartam jest dodawany nie tylko do żywności, ale i do wielu leków oraz suplementów. Dodaje się go na przykład do wapna, witaminy C, tabletek przeciwbólowych rozpuszczalnych w ustach, pastylek na gardło (doskonały przykład to Cholinex bez cukru), czy Vibovitu. Lista jest bardzo długa. Co więcej, aspartam powszechnie występuje w lekach i witaminach dla dzieci. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Po to by były słodsze.

I podobnie jak to się dzieje z MSG, zła prasa przyczyniła się do tego, że aspartam ukrywa się pod innymi nazwami na opakowaniach. Na przykład pod wdzięczną nazwą AminoSweet, pod tajemniczym kodem E951, czy nawet pod zdawkową informacją (szczególnie w lekach) "zawiera substancje słodzące". Dziś czytanie etykietek ze zrozumieniem jest nie lada sztuką i wyzwaniem. 

FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków), EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) i ANSES (Francuska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności, Środowiska i Pracy) pomimo nacisku ze strony opinii publicznej, aby wycofać aspartam z obiegu, nadal twierdzą, że jest on bezpieczny dla ludzi. 

W 2010 roku opublikowano dwa badania naukowe, które skłoniły EFSA do ponownej oceny bezpieczeństwa aspartamu. W jednym z nich, Duński badacz T.I. Halldorsson wywnioskował, że spożywanie napojów słodzonych aspartamem codziennie, może zwiększyć ryzyko przedwczesnych porodów u kobiet w ciąży. W drugim, Włoski naukowiec M. Soffritti wykazał, że aspartam jest rakotwórczy zarówno dla myszy, jak i szczurów. W odpowiedzi EFSA postanowił wydać opinię na temat bezpieczeństwa aspartamu, biorąc pod uwagę wszystkie dostępne dane i badania naukowe (w tym również dostarczone i finansowane przez przemysł). Tak powstał dokument w wersji roboczej, w którym nadal twierdzi się, że aspartam jest bezpieczny i który w styczniu 2013 roku przedstawiono do publicznej konsultacji. Do 15 lutego zainteresowane strony mogły wyrazić swoje opinie. Ostateczna wersja dokumentu ma być opublikowana w maju 2013 roku.

Wiele wskazuje na to, że aspartam jeszcze długo pozostanie na rynku. Oferta produktów z aspartamem jest bogata: od napojów, gum do żucia, poprzez leki, suplementy diety, jogurty, cukierki, desery, produkty niskokaloryczne, po (i tu niespodzianka) pasty do zębów i płyny do płukania ust (i na tym nie kończąc). Wiara w to, że instytucje rządowe rzetelnie oceniają ryzyko i że robią wszystko, by zapewnić nam konsumentom bezpieczeństwo, jest naiwnością. Ja ani takich instytucji, ani mediów nie darzę ślepym zaufaniem. Wnikliwie sprawdzam każdą podawaną informację. A po obszernej lekturze materiałów naukowych na temat aspartamu, z różnych źródeł, z różnym wydźwiękiem, analizując kto i jak te badania przeprowadzał oraz kto finansował, doszłam do wniosku, że aspartam nie jest dla mnie bezpieczny. Ale nie trzeba wierzyć mi na słowo. Szczerze zachęcam do szukania, czytania i samodzielnego wyciągania wniosków.

Więcej o aspartamie tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz