Otóż to prawda, że aspartam jest dodawany nie tylko do żywności, ale i do wielu leków oraz suplementów. Dodaje się go na przykład do wapna, witaminy C, tabletek przeciwbólowych rozpuszczalnych w ustach, pastylek na gardło (doskonały przykład to Cholinex bez cukru), czy Vibovitu. Lista jest bardzo długa. Co więcej, aspartam powszechnie występuje w lekach i witaminach dla dzieci. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Po to by były słodsze.
I podobnie jak to się dzieje z MSG, zła prasa przyczyniła się
do tego, że aspartam ukrywa się pod innymi nazwami na
opakowaniach. Na przykład pod wdzięczną nazwą AminoSweet, pod tajemniczym kodem
E951, czy nawet pod zdawkową informacją (szczególnie w lekach) "zawiera
substancje słodzące". Dziś czytanie etykietek ze zrozumieniem jest nie
lada sztuką i wyzwaniem.
FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków), EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) i ANSES
(Francuska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności, Środowiska i Pracy) pomimo
nacisku ze strony opinii publicznej, aby wycofać aspartam z obiegu, nadal
twierdzą, że jest on bezpieczny dla ludzi.
W 2010 roku opublikowano dwa
badania naukowe, które skłoniły EFSA do ponownej oceny bezpieczeństwa
aspartamu. W jednym z nich, Duński badacz T.I. Halldorsson wywnioskował, że
spożywanie napojów słodzonych aspartamem codziennie, może zwiększyć ryzyko
przedwczesnych porodów u kobiet w ciąży. W drugim, Włoski naukowiec M.
Soffritti wykazał, że aspartam jest rakotwórczy zarówno dla myszy, jak i
szczurów. W odpowiedzi EFSA postanowił wydać opinię na temat bezpieczeństwa
aspartamu, biorąc pod uwagę wszystkie dostępne dane i badania naukowe (w tym również
dostarczone i finansowane przez przemysł). Tak powstał dokument w wersji
roboczej, w którym nadal twierdzi się, że aspartam jest bezpieczny i który w styczniu
2013 roku przedstawiono do publicznej konsultacji. Do 15 lutego zainteresowane strony
mogły wyrazić swoje opinie. Ostateczna wersja dokumentu ma być opublikowana w
maju 2013 roku.
Wiele wskazuje na to, że aspartam jeszcze długo pozostanie na rynku. Oferta produktów z aspartamem jest bogata: od napojów, gum do żucia, poprzez leki, suplementy diety, jogurty, cukierki, desery, produkty niskokaloryczne, po (i tu niespodzianka) pasty do zębów i płyny do płukania ust (i na tym nie kończąc). Wiara w to, że instytucje rządowe rzetelnie oceniają ryzyko i że robią wszystko, by zapewnić nam konsumentom bezpieczeństwo, jest naiwnością. Ja ani takich instytucji, ani mediów nie darzę ślepym
zaufaniem. Wnikliwie sprawdzam każdą podawaną
informację. A po
obszernej lekturze materiałów naukowych na temat aspartamu, z różnych źródeł, z
różnym wydźwiękiem, analizując kto i jak te badania przeprowadzał oraz kto finansował, doszłam do wniosku, że aspartam nie jest dla mnie
bezpieczny. Ale nie trzeba wierzyć mi na słowo. Szczerze zachęcam do szukania,
czytania i samodzielnego wyciągania wniosków.
Więcej o aspartamie tutaj.
Więcej o aspartamie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz