środa, 18 lipca 2012

Bliżej nam do psa czy do owcy?

Na wielu forach internetowych dla wegetarian można spotkać się ze stwierdzeniem, jakoby nasz przewód pokarmowy był lepiej przystosowany do diety roślinnej niż zwierzęcej. Za argument podaje się nasze długaśne jelito cienkie. Powszechnie bowiem wiadomo, że im dłuższe jelito cienkie tym bardziej gatunek przystosowany jest do jedzenia roślin.  Wymyślono nawet współczynnik określający proporcję długości ciała do długości jelita. Im niższy współczynnik, tym zwięrzę bardziej przystosowane jest do jedzenia pokarmów roślinnych. I tak podaje się przykłady:

Krowa ma współczynnik 1:20. Czyli jej jelito cienkie ma długość około  40 metrów.
Świnia -  1:15 może pochwalić się 15-20 metrami.
Koń, u którego spośród wszystkich gospodarskich przeżuwaczy przewód pokarmowy jest stosunkowo najkrótszy, ma współczynnik 1:12, czyli jego cienkie ma okolo 22-40m.

Po drugiej stronie płotu mamy mięsożerców. I tu przytacza się:
Psa - 1:3, czyli jakieś 1,7-6 metry,
Jenota 1:3 – 2 metry
oraz kota też około 1:3, czyli skromne 1-1,7 metra.

Średnia długość jelita cienkiego człowieka wynosi 4-5 metry. Przy wzroście 1,70 m współczynnik będzie 1:3. I tu zaczyna się zabawa. Wegetarianie protestują: “Hola! Przecież to trzeba bez głowy, rąk i nóg mierzyć! Sam tułów!“ Przeciętny człowiek ma tułów długości 70cm. To daje nam 1:7. I tu zaczyna się kłótnia, że powinno się brać 50 cm a nie 70, a jelita czasem mogą mieć i 7 metrów.  I tak żąglując liczbami dochodzą nawet do 1:14. 

Przeprowadziłam więc dochodzenie i natknęłam się na analizę przewodów pokarmowych psa, owcy i człowieka, opartą o książkę Waltera Voegtlina “The Stone Age Diet”.

Pierwsze różnice i podobieństwa zaczynają się już w jamie ustnej. Zarówno pies jak i człowiek posiadają siekacze w dolnej i górnej szczęce oraz trzonowce o kształcie nieregularnego sześcianu. Co do kłów, każdy listonosz dobrze wie, że pies może pochwalić się większymi. Owca dla kontrastu siekacze ma tylko w dolnej szczęce, trzonowce płaskie jak blat stołu, a kłów “ni ma”.

Szczęka zarówno psa jak i człowieka porusza się w pionie (rozrywa i miażdży pokarm), owca zaś zatacza “kręgi” (rozciera).  Przeżuwanie pokarmu okazuje się nie być super istotne ani dla psa, ani dla człowieka. Owszem pomocne w zwilżeniu i zlepieniu pokarmu, czy też początkowej fazie trawienia, ale nie kluczowe. Owca ma żołądek wielokomorowy. Najpierw sobie żuje, potem połyka, potem jej się odbija, zwraca wszystko do buzi, znowu żuje i znowu połyka.

O ile człowiek i pies opróżniają żołądek w około trzy godziny, owca nigdy go nie opróżnia. Jej żołądek nigdy nie odpoczywa! Co więcej, w jej żołądku kwas jest na tyle słaby, że bakterie egzystują sobie w symbiozie, bez stresu.

Owca jest w stanie strawić już w żołądku około 70% przyjmowanego błonnika, podczas gdy zarówno człowiek jak i pies wydalają go zupełnie niestrawiony.


Jelito cienkie człowieka dzielimy na dwunastnicę, jelito czcze i kręte.  Strefą wchłaniania jest jelito czcze, w stanie czczym, czyli wolnym od kału. Jelito czcze dzieli od jelita grubego trzymetrowy bufor nazwany jelitem krętym. Tu wchłaniane są tłuszcze, sole kwasów żółciowych  i witamina B12, nie występująca w roślinach. Dieta mięsożercy jest bogata w tłuszcze. Produkowana przez wątrobę żółć pozwala na rozbijanie ich na drobną zawiesinę umożliwiającą trawienie. Po zakończeniu swego udziału kwasy żółciowe podlegają reabsorbcji. Dla mięsożercy żółć jest na wage złota. Nadmiar magazynowany jest w woreczku żółciowym do następnego posiłku.

Flora bakteryjna u owcy jest fermentacyjna (u człowieka i psa gnilna), a woreczek żółciowy jest jej niepotrzebny. Jej przewód pokarmowy  to zupełne marnotrastwo. Połowa pokarmu wydalana jest bez trawienia.

Mięso człowiek potrafi wykorzystać niemal w 100%. Przy trawieniu roślin nasz przewód pokarmowy wydaje się być mało wydajny. Brakuje nam zarówno enzymów jak i bakterii występujących u "czystych" roślinożerców.
Pod tym względem przeciętnemu człowiekowi bliżej jest do psa, kota czy jenota niż do owcy, konia, czy krowy.

3 komentarze:

  1. Zeby i przezowanie czlowiek ma jak u psa? Pies ma takie same trzonowce jak czlwiek?? o matko kochana... Nie trzeba daleko szukac zeby zobaczyc ze to jest bzdura - wystarczy wziasc psa i lusterko i porownac ze uzebienie mamy zupeeeelnie inne (kazdy zab bardzo sie rozni a nasze zeby nie sa stworzone do miazdzenia kosci i rozrywania miesa, litosci). Pies porusza szczeka i zuchwa tylko w pionie (sprobuj poruszyc ktoros na boki - nie da rady), a my na boki rozcierajac pokarm. Z ciekawosci wzielam jedzenie i probowalam zjesc jak pies - niestety nie umiem, musze żuć. Co do dlugosci przewodu pokarmowego to jest pod znakiem zapytania jednak brak rozbudowanego zoladka swiadczy o tym ze bardziej jest miesozercy to rozbudowany przewod pokarmowy rowniez daje nam duze mozliwosci trawienia roslin. Innymi slowy czlowiek to takie "nie wiadomo co", artykol jest bardzo stronniczy, nie obiektywny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Człowiek ma bardzo długi przewód pokarmowy - 16 razy dłuższy od naszego ciała. Przewód pokarmowy krowy jest 12 razy dłuższy od jej ciała, a przewód pokarmowy zwierząt mięsożernych (lew, pies) jest 4 razy dłuższy od ich ciała.

    Im dłuższy przewód tym dłużej się przez ów przewód przedostaje pokarm. Mięso gnije już po paru godzinach. Połóż mięso na stole w temperaturze pokojowej (takiej jak ciało ludzkie – 36.6) a zobaczysz jak szybko mięso zacznie gnić. Natomiast warzywa i owoce nie gniją długo. Przekrojone jabłko nie gnije przez kilka dni...
    Kiedy mięso znajduje się w naszym przewodzie pokarmowym zaczyna gnić tak samo szybko jak to na stole. Mięso gnijące w przewodzie pokarmowym jest bezpośrednią przyczyną powstawania raka jelita grubego (jak wykazały badania w Harvardzie, sprawdź stronę internetową P.C.R.M. po angielsku).

    Nasz przewód pokarmowy jest długi, albowiem jest przystosowany do trawienia owoców.
    Krowa jest herbiworem, a więc jej przewód pokarmowy jest najlepiej przystosowany do trawienia roślin. Natomiast drapieżniki mają krótkie przewody pokarmowe by pozbyć się niestrawionych odpadków po mięsie jak najszybciej.

    Zwierzęta mięsożerne mają 20-krotnie mocniejszy kwas żołądkowy od kwasu żołądkowego człowieka. Pies, czy lew trawi kości – ale człowiek nie.
    Nasze uzębienie również wskazuje na to, że jesteśmy jaroszami, a nawet frutarianami (owocożercami). Niektórzy ludzie myślą, że kły u człowieka są po to by rwać nimi mięso. Podczas gdy kły u tygrysa, czy psa - potrafią rozszarpać mięso na przykład na byku – ludzkie kły nie byłyby wstanie tego zrobić. Wyobraź sobie próbę ugryzienia byka… (i oczywiście nigdy tego nie próbuj!) Goryle, które są całkowitymi wegetarianami i mają większe kły od ludzkich. Goryle używają swych kłów do rozgryzania orzechów i ewentualnie do walki…

    Człowiek jest istotą owocożerną, i nie jest dlań zdrowo jeść mięso. Pomijam w tym momencie kwestię antybiotyków i hormonów w mięsie, choroby zakaźne takie jak gruźlica, cholesterol i wiele innych problemów wynikających z jedzenia mięsa….



    OdpowiedzUsuń