niedziela, 19 sierpnia 2012

Frankenfish to nie sci-fi

Kilka dni temu natrafiłam na youtubie na filmik z udziałem pana Alexa Jonesa. Pan Alex Jones jest amerykańskim dziennikarzem, który uwielbia teorie spiskowe. No i muszę przyznać, że mnie nastraszył! Nastraszył do tego stopnia, że spędziłam kilkanaście godzin czytając tonę artykułów naukowych i oglądając kilka filmów dokumentalnych. A wszystko to za sprawą genetycznie zmodyfikowanego łososia...

Tak. Łosoś. Jedna z najchętniej jadanych ryb, uważanych za niezwykle zdrową (nie tylko w Polsce). Taki różowiutki i tłuściutki, bogaty w kwasy tłuszczowe omega-3 doskonale nadaje się do pieczenia, smażenia i grillowania. Ludzie kupują go świeżego, mrożonego, wędzonego, a nawet w puszce. Już w latach 60-tych XX wieku sprytni Norwegowie wpadli na pomysł hodowania go na farmach rybnych (akwakulturach). Dziś właściciele akwakultur są głównymi dostawcami tej ryby na rynki światowe.

Choć łosoś jest rybą drapieżną, na farmie karmi się ją granulkami z oleju rybnego, mączkami ze zbóż, witaminami i barwnikiem roślinnym - astaksantyną. W tradycyjnej hodowli potrzeba przynajmniej 30 miesięcy, aby go utuczyć do wagi rynkowej (około 2kg). Proces ten utrudnia fakt, że łosoś cierpi na brak apetytu w miesiącach zimnych. Trudno więc dziwić się zainteresowaniu, jakie wywołało oświadczenie amerykańskiej firmy biotechnologicznej AquaBounty: „Nasz łosoś je mniej i dorasta dwa razy szybciej!”
Jak to możliwe? Ano, firma AquaBounty postanowiła zmodyfikować zapłodnione jajeczka łososia atlantyckiego materiałem genetycznym pobranym od czawyczy oraz węgorzycy amerykańskiej. Gen wzrostu czawyczy (łososia pacyficznego) pozwala na osiągnięcie większych rozmiarów, natomiast gen węgorzycy rozwiązuje problem okresowości żerowania. Superłosoś o wdzięcznej nazwie „akwazaleta” (AquAdvantage Salmon) żeruje i latem, i zimą. I choć AquaBounty szybko ogłosiła, że jej eksperyment zakończył się sukcesem, firma kilkanaście lat walczyła o pozwolenie na wprowadzenie genetycznie zmodyfikowanego łososiowęgorzątka na rynek konsumentów.
Nie jest to pierwsza próba wprowadzenia zmutowanego zwierzęcia na nasz talerz. Jeszcze nie tak dawno walczyła o to ekologiczna świnia (Enviropig).
Głównym składnikiem w paszach świń są zboża, które obfitują w związki fitynowe. Fityny są nietrawione przez trzodę. Co więcej, fityny wydalane z odchodami stanowią formy organicznego fosforu trudno degradowalne w środowisku. Zwykła świnia hodowlana przyswaja częściowo fosfor z paszy poprzez dodatkowe spożywanie enzymu zwanego fitazą. Ekoświnię zmutowano tak, że wytwarzała ona fitazę sama w śliniankach. Oznaczało to redukcję kosztów karmienia i zanieczyszczenia środowiska.

No cóż, ekoświnia spotkała się z taką krytyką, że główny sponsor badań – Ontario Pork Producers Marketing Board wycofał się z projektu. Univeristy of Guelph z Ontario zamknął projekt w tym roku i uśpił swoje zwierzątka.

Choć szczerze wierzyłam, że transgeniczny łosoś podzieli losy ekoświnki, Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała zgodę na wprowadzenie akwazalety na rynek amerykański (FDA po cichu przekazało swój raport do Białego Domu). 

Przypomina mi to historię z aspartamem. Akwazaleta to genetyczna niedoróbka, wadliwy produkt, chory (z deformacją szkieletu, czy zapaleniem tkanek), bardziej ubogi w kwasy tłuszczowe omega-3 (w porównaniu do dzikiego i hodowlanego łososia), a do tego będzie szprycowany hormonami (by nie mógł się rozmnażać). FDA nie zadało sobie trudu zbadania aspektu ekonomicznego i ewentualnego wpływu na środowisko (już nie wspominając o wpływie produktu na zdrowie człowieka).  
Królikami doświadczalnymi jak zwykle będą niczego nieświadomi konsumenci. Na opakowaniu nie znajdzie się etykietka "akwazaleta", czy "zmodyfikowany genetycznie", czy nawet "superłosoś". FDA nie widzi takiej potrzeby. Co więcej, AquaBounty nie będzie sama sprzedawać dorosłych łososi, tylko zmodyfikowane jajeczka. Oznacza to, że każdy hodowca, któremu będzie zależeć na redukcji kosztów produkcji i przyspieszeniu zysku, będzie mógł sam hodować transgenicznego łososia. 
Jak klient ma dokonać świadomego wyboru? Na oko tego w sklepie nie rozróżni, a w domu raczej nie ma laboratorium. 
Szczerze, po co nam agencje rządowe regulujące rynek? Przecież kolejny raz udowadnia nam się, że to strata pieniędzy podatników. Przymusowo opłacamy instytucje, które nie bronią naszych interesów. Przestańmy się oszukiwać. Brak regulacji narzucanych przez państwo wcale nie byłby gorszy od obecnej sytuacji. 
Większość Polaków pomyśli: "E tam, to tylko w Ameryce takie rzeczy się dzieją." Nic bardziej mylnego. Nasze agencje rządowe wcale nie działają lepiej. Wręcz przeciwnie, uznają FDA za autorytet. Jeżeli transgeniczny łosoś pojawi się na amerykańskich talerzach, będzie to kwestia tylko kilku lat, aby statystyczny Polak, który lubi oszczędzać, wkładał ten tańszy produkt do swojego koszyka. 

1 komentarz:

  1. Lucky Nugget Casino (Lucky Nugget) - Mapyro
    Find your 경상북도 출장마사지 perfect getaway 부천 출장마사지 located 보령 출장마사지 in Laughlin, NV near Laughlin. Book now to enjoy 통영 출장안마 our $600+ Hotel stay at the Lucky Nugget Casino! Rating: 7.5/10 · ‎9 인천광역 출장마사지 votes

    OdpowiedzUsuń